Reklama

Niedziela Łódzka

Stany swingujące

Karol Porwich/Niedziela

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Amerykanie już wybrali, teraz będą – po nowemu – budować swoje państwo. A u nas po staremu: swingujemy. Trzy tygodnie temu dziennikarz Piotr Gabryel, na łamach portalu „Do Rzeczy”, zapytał bez ogródek: „Kto i w jaki sposób dokona V. rozbioru Polski?” Przyznacie Państwo, że pytanie jest frapujące i odważne. Pozostaje kwestia: kiedy ma się to stać? Za ile lat, miesięcy, tygodni…? „Czy to może już?” – jak śpiący rycerze w tatrzańskiej jaskini dopytywali kowala Faklę, kiedy przyszedł podkuć im konie. Legenda, stworzona w czasach zaborów, krzepiła Polaków myślą, że rycerze obudzą się, gdy ojczyzna będzie w potrzebie. Jednak nie przebudzili się ani w dniach wybuchu powstań narodowych, ani później: latem 1920 r., we wrześniu 1939 r., ani w czasie Powstania Warszawskiego. W 1920 r. przyszła nam na ratunek Najświętsza Panienka. Zaś rycerze pozostali już na zawsze legendą: piękną, melancholijną i rozczarowującą.

Reklama

Kiedy w lutym 2011 r. pisałem, że Niemcy i Rosja zechcą znów zamarzyć o wspólnej granicy (na Wiśle), była to raczej „posmoleńska” prowokacja adresowana do przysypiającej już co nieco wrażliwości rodaków. Kiedy w listopadzie 2023 r. pisałem (na tych łamach) „spieszmy się kochać Polskę, bo tak szybko odchodzi”, nie miałem na myśli wybudzania tatrzańskich rycerzy, lecz „pracę wewnętrzną” (organiczną) i nie wybiegałem za daleko w nurt dziejów. Ale red. Piotr Gabryel wybiegł. Napisał, że Polska „już i tak ledwo zipie, będąc coraz bardziej osłabiona rozbiorem wewnętrznym, regularnie, od lat dokonywanym przez zwalczające się na śmierć i życie plemiona Platformy i PiS”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Dobrze wiedzieć, prawda? W 1990 r. gorliwie zapewniano, że „jesteśmy wreszcie we własnym domu”. A teraz – co red. Gabryel opisuje w modnym duchu „symetryzmu” – mamy żyć jako wrogie „plemiona” przed „piątym rozbiorem”, który (wspólnymi siłami) zafundują nam owe dwa obozy. Ciekawa perspektywa, bez dwóch zdań. Lecz czy do końca prawdziwa?

Wybitny publicysta Piotr Semka określił niedawno polskie realia mianem „rzeczywistości krzywych luster”, gdzie wydarzenia i ich oceny są przedstawiane jako relatywne, alternatywne, zmyłkowe, tak byśmy na koniec nie wiedzieli – niczym Piłat – quid est veritas: czym jest prawda. Bronisław Wildstein opisał wcześniej ten odmienny („swingujący”) stan świadomości zbiorowej jako „świat odwróconych znaczeń”. Można też użyć – co sam tu robiłem – teologicznego określenia: „inwersja demoniczna”.

Reklama

Teraz Amerykanie przełamali ów złowrogi monopol. Oczywiście, kiedy rozprawiamy o prawdzie, nieuchronnie narzucają się nam pytania o wolność, autonomię, hierarchię wartości. Czy na ich szczycie aby stoi Bóg? Czy może raczej jacyś intelektualni idole? Albo materialne apetyty? Pamiętam, jaką dziką satysfakcję sprawiało nam za komuny „wystanie” lodówki w kilkudniowych kolejkach do „Centralu”. Albo wołowiny bez kości. Jakim triumfem było zdobycie benzyny poza kartkowym limitem. W zapyziałym, bezdusznym systemie mężczyzna mógł wtedy, choć na chwilę, poczuć się zdobywcą zaspokajającym potrzeby życiowe rodziny. A jaki entuzjazm wzbudzały tzw. „kuroniówki”, te marne ochłapy rzucane ludziom nieprzygotowanym na balcerowiczowski szok; szczęśliwym, gdy udało im się zarobić coś „na boku”? Czy pamiętamy deflację, ten ekonomiczny letarg, w którym tkwiliśmy przez lata, ten wymuszony snobizm na Europę, tę niemoc, to zawstydzanie nas wyimaginowanymi wadami? W USA właśnie z tym zerwali. Skończyli swingowanie i stanęli mocno na ziemi…

Mija noc z 5. na 6. listopada: jednym okiem kontroluję tekst, który układam dla „Niedzieli”, drugim zerkam na ekran telewizora. Jeszcze nie wiadomo do końca, jak zagłosowały swing states, a jak elektorzy. Dariusz Matuszak – błyskotliwy publicysta „Sieci” (z którym w latach 90. pracowałem w „Dzienniku Łódzkim” i toczyłem długie dysputy w barku „U Mariana”) zaniepokojony punktuje niedoróbki systemu wyborczego w USA. Ale już rano komentator tv.Republika streszcza wyniki wyborów krótkim: „Jesus won!” (Jezus zwyciężył). Dziennikarze w swoim żywiole, kombinują „jak wygrana Trumpa przełoży się na Polskę”.

Będzie się działo.

Podziel się:

Oceń:

+3 0
2024-11-23 18:30

[ TEMATY ]

Wybrane dla Ciebie

…nowym krokiem!

Adobe Stock

Więcej ...

Skoro Bóg jest miłością, jak może istnieć piekło?

2025-04-03 20:55

Adobe Stock

Wielki Post to czas modlitwy, postu i jałmużny. To wiemy, prawda? Jednak te 40 dni to również czas duchowej przemiany, pogłębienia swojej wiary, a może nawet… powrotu do jej podstaw? Skoro Bóg jest miłością… to jak może istnieć piekło?

Więcej ...

Lekarka skazana za ofertę rozmowy przed kliniką aborcyjną

2025-04-05 09:15

Livia Tossici-Bolt

Lekarka Livia Tossici-Bolt została skazana za naruszenie „strefy buforowej” w pobliżu ośrodka aborcyjnego w Bournemouth. Jej przestępstwo? Zaoferowanie rozmowy. Na tabliczce, którą trzymała, widniało sześć słów: „Jeśli chcesz, możesz porozmawiać”.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Uroczystości pogrzebowe zmarłego śp. ks. Jacka Drozdka

Niedziela Częstochowska

Uroczystości pogrzebowe zmarłego śp. ks. Jacka Drozdka

Masowa likwidacja szkół wiejskich

Felietony

Masowa likwidacja szkół wiejskich

Skoro Bóg jest miłością, jak może istnieć piekło?

Wiara

Skoro Bóg jest miłością, jak może istnieć piekło?

Skandal. Miał podpalić flagi na Westerplatte. Policja...

Wiadomości

Skandal. Miał podpalić flagi na Westerplatte. Policja...

Przeżył 95 dni na morzu, dziś mówi:

Wiara

Przeżył 95 dni na morzu, dziś mówi: "Niech wszyscy...

Mocz w wodzie święconej: Ksiądz rozważa zamknięcie...

Kościół

Mocz w wodzie święconej: Ksiądz rozważa zamknięcie...

W wieku 47 lat zmarł nagle ksiądz z archidiecezji...

Kościół

W wieku 47 lat zmarł nagle ksiądz z archidiecezji...

Bp Ważny: Powszechne katechezy w parafiach ruszą od...

Kościół

Bp Ważny: Powszechne katechezy w parafiach ruszą od...

O. Marcin Ciechanowski: Depresja. Czy potrzebujesz pomocy?

Wiara

O. Marcin Ciechanowski: Depresja. Czy potrzebujesz pomocy?