– Carlo Acutis nie umarł, ale żyje – powiedział bp Andrzej Przybylski. 2 grudnia biskup pomocniczy archidiecezji częstochowskiej przewodniczył Mszy św. w kościele Narodzenia Pańskiego w Pajęcznie – Archidiecezjalnym Sanktuarium Dzieci Fatimskich.
Podczas Liturgii zostały uroczyście wprowadzone relikwie bł. Carla Acutisa, a dziewięciu kandydatów przyjęło błogosławieństwo do pełnienia funkcji ministrantów.
– Mamy świadomość, że dar relikwii to wielka łaska, ale też zobowiązanie – przyznał ks. Łukasz Dybowski, proboszcz parafii. To właśnie on wpadł na pomysł, aby bohaterem tegorocznych materiałów duszpasterskich na Adwent, przygotowanych przez Wydział Duszpasterski Kurii Metropolitalnej w Częstochowie we współpracy z wydawnictwem „Regina Poloniae” i Tygodnikiem Katolickimi „Niedziela”, był bł. Carlo Acutis. Z kolei parafialna schola – „Fatimskie Aniołki” nagrała o nim piosenkę, która jest jednym z elementów tych materiałów.
– Carlo był uzdolniony informatycznie. Codziennie uczęszczał na Mszę św. Nazywał ją „autostradą do nieba”. Jego mama nawróciła się dzięki niemu – powiedział Walter Jabłoński, lektor. – Carlo może być wzorem w oddaniu siebie Bogu i w codziennym życiu – dodał.
Więcej w nr. 51/52 „Niedzieli Częstochowskiej” z datą 22 grudnia.
AFP: bł. Karol Acutis po śmierci dał znak, że kocha także zwierzęta
o. pj (KAI Tokio) / Tokio
Matka beatyfikowanego 10 października w Asyżu Karola Acutisa ujawniła w rozmowie z francuską agencją prasową AFP, że wkrótce po śmierci swego syna dowiedziała się od swej siostry, iż trzymał on w rękach jej psa, którego nigdy wcześniej nie widział. Według agencji świadczy to jednoznacznie o tym, że włoski nastolatek, który być może zostanie w przyszłości ogłoszony patronem internetu, kochał także zwierzęta. Było to bardzo w duchu św, Franciszka, w którego mieście rodzinnym został pochowany i obecnie ogłoszony błogosławionym.