- Prywatnie - trzeba powiedzieć - że był bardzo bezpośredni. Dobre kilka razy byłem u niego w mieszkaniu, ponieważ bardzo często papież przyjmował w swoim prywatnym mieszkaniu - relacjonował kardynał Ryś.
- Nie wchodziłem daleko, ale z tego co widziałem, to były dwa pokoje. Pierwszy to był właściwie duży przedpokój i tutaj zazwyczaj Ojciec Święty przyjmował przy stole. Zawsze czekał w drzwiach, jak kogoś zaprosił i każdego odprowadzał do windy. Był wrażliwy na takie detale do samego końca. I miał wielką pamięć - wspomina metropolita łódzki.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Co jeszcze ze spotkań z papieżem Franciszkiem zapamiętał polski kardynał?
Posłuchaj: