Oddanie narodu polskiego w macierzyńską niewolę Matce Bożej stanowiło centralny punkt obchodów Tysiąclecia Chrztu Polski. Do Sacrum Poloniae Millennium przygotowywała Polaków Wielka Nowenna – dziewięcioletni program duszpasterski. Każdy rok nowenny miał swoje hasło, które wierni realizowali. Etap przygotowań był długi ze względu na doniosłość wydarzenia.
Czym jest akt podpisany przez biskupów na Jasnej Górze 3 maja 1966 r.? To oddanie Polaków i wszystkiego, co Polskę stanowi, w macierzyńską niewolę Maryi. W dokumencie określone zostały dwa cele tego oddania: ubezpieczenie Kościoła świętego na drugie tysiąclecie chrześcijaństwa i przekazanie nienaruszonej wiary kolejnym pokoleniom Polaków. Najlepiej można było to uczynić w dłoniach Matki Najświętszej, której opieki naród nasz nieustannie w swoich dziejach doświadczał.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Do aktu oddania komentarz teologiczno-duszpasterski napisał abp Karol Wojtyła. Prymas Wyszyński w jednym z przemówień podkreślał przekonanie Metropolity Krakowskiego, że oddanie w macierzyńską niewolę Maryi to czyn heroiczny, który nie polega na efektownych dokonaniach, tylko na ogromie zawierzenia Matce Najświętszej.
Papież Paweł VI uczcił Sacrum Poloniae Millennium
Reklama
Smutna była dla Księdza Prymasa informacja, że na obchody Tysiąclecia Chrztu Polski nie mógł przybyć Ojciec Święty Paweł VI. Władze PRL nie wyraziły zgody na jego przyjazd. Papież ustanowił wówczas kard. Stefana Wyszyńskiego swoim legatem, a o pragnieniu przyjazdu na Jasną Górę wiele razy mówił i pisał: „Bardzo żałujemy, że nie możemy spełnić życzeń świętej hierarchii i wiernych, którzy prosili, byśmy się udali w pielgrzymce do przesławnej świątyni Matki Bożej Jasnogórskiej. Mimo to nie będziemy od was oddaleni (...). W przyszłym miesiącu, maju, zamierzamy uroczyście obchodzić w Rzymie Millennium Polski wiernej”. I rzeczywiście tak było.
Ojciec Święty Paweł VI obecny był już na uroczystości Polonii włoskiej, inaugurującej obchody Tysiąclecia Chrztu Polski 13 stycznia 1966 r. Podczas centralnych uroczystości Tysiąclecia we Włoszech, 15 maja 1966 r., Papież odprawił dla pielgrzymów Mszę św. w Bazylice św. Piotra. Następnego dnia „L’Osservatore Romano” na pierwszej stronie zamieściło obszerny artykuł o tej uroczystości, w którym przytoczono słowa Ojca Świętego, nawet te wypowiedziane po polsku: „(...) Wybiega nade wszystko nasza myśl ku Pani Częstochowskiej, aby otaczała nieustającą opieką ziemię, Kościół i Naród polski”.
W liście apostolskim napisanym z okazji Tysiąclecia Chrztu Polski papież Paweł VI podał głębokie uzasadnienie aktu milenijnego: „Gorąco pragniecie, aby ta jubileuszowa uroczystość Tysiąclecia stała się dla Was jakby nowym chrztem (...) z wielkim wzruszeniem składamy Nasze modlitwy za Was u stóp Chrystusowych (...) oto złożyliście siebie w ofierze na wzór mistycznego całopalenia, aby odnowa wypracowana przez Sobór powszechny dla Kościoła i świata doprowadziła do pomyślnych wyników i w całej pełni je osiągnęła”.
Reklama
W telegramie do Prymasa Polski z 21 grudnia 1966 r. Ojciec Święty wyraził radość z oddania narodu polskiego „niezwyciężonej Królowej Polski”, a w brewe napisał: „(...) Zaprawdę, nie mogliście wspanialej uczcić Tysiącznej Rocznicy owego dnia, kiedy to Polska przyjęła skarby religii chrześcijańskiej i poddała się pod najsłodsze jarzmo Chrystusa i Jego Matki. Słuszną kierowani myślą, dokonaliście tego Aktu w Świątyni Jasnogórskiej, bowiem z ową sławną Stolicą kultu Maryjnego wiąże się szczególna chwała i sława Waszej Ojczyzny, a Lud Wasz, dręczony klęskami, tam właśnie znajdował zawsze przeobfitą pociechę”.
Milenijny Akt Oddania Polski Matce Najświętszej papież Paweł VI umieścił przy grobie św. Piotra w Bazylice Watykańskiej. Powiedział, że w ten sposób Polska zostaje związana ze Stolicą Apostolską jeszcze silniejszym węzłem i „coraz głębiej – jak się wyraził – zapada w serce tego, który będąc Następcą w urzędzie Świętego Piotra, zapragnął być razem z Wami [narodem polskim – przyp. red.], aby wziąć osobiście udział w owych uroczystościach”. Te silne więzy ze Stolicą Apostolską zostały zapoczątkowane już wówczas, a Polacy poczuli je po wyborze Ojca Świętego Jana Pawła II.
Akt oddania papieża Jana Pawła II
Zawierzenie, którego uczył Ojciec Święty Jan Paweł II, jego zaufanie Matce Najświętszej i nieustanne wołanie „Totus Tuus” – to wszystko jeszcze pamiętamy, te słowa nas ciągle poruszają. Pięknie mówił Papież Polak o zawierzeniu, z którego wyrósł, podczas swojej pierwszej pielgrzymki do Polski, gdy składał papieski akt oddania Matce Bożej: „Niech mi wolno będzie dzisiaj od tych samych słów rozpocząć nowy jasnogórski Akt Oddania, który rodzi się z tej samej wiary, nadziei i miłości, z tradycji ojczystej, w której przez tyle lat uczestniczyłem, a równocześnie z nowych zadań, które za Twoją sprawą, o Maryjo, zostały powierzone mnie, niegodnemu człowiekowi, a równocześnie Twemu przybranemu synowi”.
Reklama
Papież przypomniał wówczas złożony akt milenijny: „Dzisiaj, obecny tu za przedziwnym zrządzeniem Bożej Opatrzności, pragnę na tej Jasnej Górze mej ziemskiej Ojczyzny, Polski, przede wszystkim potwierdzić to wielorakie i wielokrotne oddanie i zawierzenie, które było wyrażone przez Prymasa i Episkopat Polski w różnych momentach. W sposób szczególny pragnę potwierdzić i ponowić milenijny akt jasnogórski z dnia 3 maja 1966, w którym oddając się Tobie, Bogurodzico, w macierzyńską niewolę miłości, biskupi polscy pragnęli przez to służyć wielkiej sprawie wolności Kościoła nie tylko we własnej Ojczyźnie, ale i w całym świecie. Pragnę w dniu dzisiejszym, przybywając na Jasną Górę jako pierwszy papież pielgrzym, odnowić całe to dziedzictwo zawierzenia, oddania i nadziei, które tu tak wielkodusznie zostało nagromadzone przez moich braci w biskupstwie i rodaków”. Na zakończenie papieskiego aktu oddania usłyszeliśmy słowa: „Czynię to na miejscu wielkiego zawierzenia, skąd widać nie tylko Polskę, ale także Kościół cały w wymiarach krajów i kontynentów: cały w Twoim macierzyńskim Sercu”.
Milenijne dziękczynienie – „Te Deum” narodu polskiego
Czy łatwo jest zapomnieć o dziesięciowiekowym doświadczeniu narodu polskiego, wierze naszych przodków w moc wstawiennictwa Królowej Polski? Nie da się zapomnieć o tysiącu lat ufności Polaków – chłopów i mieszczan, szlachty i arystokracji, kleru i inteligencji – o śpiewie rycerzy na polach bitew: „Bogurodzica, Dziewica, Bogiem sławiena Maryja!” oraz o wołaniu dziewiętnastowiecznych emigrantów polskich: „Panno Święta, co Jasnej bronisz Częstochowy i w Ostrej świecisz Bramie...”. Możemy tylko dziękować. Obchody milenijne były wielkim dziękczynieniem Panu Bogu, który jest Ojcem narodów. Niektórzy z nas byli świadkami milenijnego „Te Deum” – Mszy świętych, które gromadziły setki tysięcy wiernych w czasach, gdy nie można było urządzać masowych zebrań i demonstracji. Niektórzy pamiętają, jak w roku dziękczynienia za tysiąclecie chrześcijaństwa w Polsce rzesze wiernych trwały wokół swoich katedr, bo ich wnętrza nie mogły wszystkich pomieścić. Działo się wtedy coś wielkiego, co pozostaje nie do wypowiedzenia.
Jak możemy pozostać wierni wierze przodków i przenieść ją w kolejne pokolenia? Biskupi polscy zawierzyli Maryi Matce Kościoła, składając akt milenijny, który nadal jest aktualny. W osobistych wyborach każdy może zapragnąć oddania w macierzyńską niewolę Maryi, bo jest to niewola miłości.