Reklama

Kościół

Wspierajmy medyków i chorych

Niedziela Ogólnopolska 2/2021, str. 18-19

Karol Porwich /Niedziela

O duchowej terapii, modlitewnym pomoście i posłudze księży w szpitalach z ks. Arkadiuszem Zawistowskim – krajowym duszpasterzem służby zdrowia i kapelanem Szpitala Bródnowskiego w Warszawie – rozmawia Magdalena Wojtak.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Magdalena Wojtak: Jak zmieniła się praca kapelanów w czasie pandemii COVID-19?

Ks. Arkadiusz Zawistowski: Musieliśmy przejść od paraliżującego strachu i niewiadomej, czym jest koronawirus, do wielkiego zaufania Bogu. Jestem pełen podziwu dla kapelanów, którzy sami przeszli COVID-19, a potem jako ozdrowieńcy powrócili do posługi duszpasterskiej w szpitalach. Żeby pokonać tę pandemię, potrzeba zaangażowania nas wszystkich, Bożej pomocy, wstawiennictwa Maryi i świętych.

Czy właśnie ta świadomość zrodziła inicjatywę zwaną „duchową terapią”?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Wspólną modlitwę w intencji chorych, medyków i ich bliskich oraz osób przebywających na kwarantannie i w izolacji zainicjował przewodniczący Zespołu Konferencji Episkopatu Polski ds. Duszpasterstwa Służby Zdrowia bp Romuald Kamiński.

Jak ona przebiega i jaki ma cel?

Jest to dziewięciotygodniowa nowenna do Matki Bożej Nieustającej Pomocy odmawiana w każdą środę przed Mszą św., która rozpoczyna się o godz. 20.00. Eucharystia każdego tygodnia odprawiana jest w innych miejscach: w kaplicach szpitalnych, domach zakonnych i w różnych parafiach. Możemy w niej uczestniczyć przez internet dzięki telewizji SalveNET, która transmituje Msze św. na kanale YouTube. Mam nadzieję, że utworzy się wielka duchowa rodzina tych, którzy wspierają personel medyczny, ich bliskich i chorych. Każdy z nas może przysyłać mailowo swoje prośby i podziękowania na adres: intencje@salvenet.pl lub na Facebook diecezji warszawsko-praskiej. Ufam, że w ten sposób zobaczymy, jak wiele osób żywi wdzięczność wobec służby zdrowia.

Reklama

Medycy w czasie pandemii są najbardziej narażeni na zakażenie. Lęk w takiej sytuacji wydaje się naturalny...

Tak. Jest to lęk o własne życie i zdrowie bliskich. Pracownicy medyczni często proszą o modlitwę, o to, aby wspierać duchowo ich pracę, polecać Bogu ich rodziny. Potrzebują naszej modlitwy zwłaszcza w chwilach kryzysu, kiedy przeżywają trudności fizyczne, ale również psychiczne. Jako społeczeństwo musimy mieć świadomość, że bez medyków nie dalibyśmy sobie rady w najtrudniejszych momentach.

Co modlitwa daje osobom, które są hospitalizowane i przebywają w izolacji?

Jakiś czas temu otrzymałem telefon od osoby po osiemdziesiątce. COVID-19 przechorowała w szpitalu. Powiedziała, że podczas hospitalizacji to modlitwa dawała jej siłę. Dzieliła się tym z towarzyszącymi jej w szpitalu osobami. Jednak chorzy na COVID-19 nie zawsze mają siłę się modlić. U niektórych choroba obezwładnia całe ciało. Te osoby potrzebują, abyśmy się modlili za nie i zawierzali Jezusowi ich cierpienie.

A co z duchową terapią osób przechodzących COVID-19 w domach?

Podobnie jak osoby zdrowe mogą łączyć się na modlitwie podczas transmitowanych nowennowych Mszy św. Pamiętajmy jednak, że osoby te czekają także na telefon i nasze zainteresowanie tym, czy nie trzeba im pomóc. Znam pana, któremu niedawno zmarła żona – był pogrążony w żałobie, zmagał się z izolacją i koronawirusem. Był bliski załamania.

Udało się mu pomóc?

Dopiero jego znajoma, która dostarczyła mu lekarstwa i udzielała porad telefonicznie, postawiła go na nogi.

Problem osamotnienia nie znika po wyjściu ze szpitala, niejednokrotnie pewnie narasta...

Zgadza się. Dlatego często proszę chorych o pozostawienie informacji, jak można się z nimi skontaktować, by można było się dowiedzieć o ich zdrowie i samopoczucie. Po wyjściu ze szpitala niektórzy są zaskoczeni faktem, że ksiądz o nich wciąż pamięta.

W mediach pojawiają się informacje, że na niektórych oddziałach zakaźnych posługa kapelanów była utrudniona.

W takich sytuacjach potrzebny jest dialog między duszpasterzem, dyrekcją placówki i personelem medycznym. Trudne sprawy po przeprowadzonych rozmowach zazwyczaj są rozwiązywane. Ważne, aby nie patrzeć na nie jednostronnie.

Co Ksiądz ma na myśli?

Trzeba pamiętać, że w czasie pandemii nasza posługa odbywa się w nadzwyczajnych warunkach epidemicznych. Najważniejsze jest bezpieczeństwo pacjenta i jeżeli dyrektorzy szpitali wydają zarządzenia ograniczające zakres posługi, mają na względzie właśnie ten czynnik. Pandemia wymaga indywidualnego podejścia i kreatywności.

Jak to wygląda w praktyce?

Ci, którzy pracują na oddziałach zakaźnych i wchodzą do chorych w kombinezonach, starają się mieć jakiś znaczek wskazujący na to, że są kapłanami. Niekiedy jest to obrazek, etykietka czy symbol religijny – aby chorzy wiedzieli z kim rozmawiają. Jeden z kapłanów na kombinezonie umieścił swoje zdjęcie w liturgicznej szacie, aby łatwiej można było go rozpoznać. Wiem także od wielu kapelanów, że w szpitalnych kaplicach w samotności przed Najświętszym Sakramentem polecają oni Matce Bożej zmęczonych medyków, osoby umierające oraz będące w izolacji na oddziałach covidowych.

Czym dla kapelanów jest posługa chorym?

To uniwersytet, na którym wiele można się nauczyć. Od cierpiących, którzy często nie mają z kim porozmawiać o swojej chorobie, izolacji, zagubieniu czy osamotnieniu, kapelani uczą się słuchania i towarzyszenia hospitalizowanym.

Część kapelanów jest w podeszłym wieku, inni są obciążeni chorobami. Czy mogą liczyć na wsparcie młodszych kapłanów?

Otrzymuję liczne telefony, które wskazują, że młodsi księża chcieliby się zaangażować w pracę wolontariuszy w placówkach medycznych. Szczególne wyrazy wdzięczności należą się licznym zakonnikom, którzy zgłosili się do tej posługi.

Podziel się:

Oceń:

2021-01-05 11:49

[ TEMATY ]

Wybrane dla Ciebie

Uśmiechnięty, skromny i rozmodlony

 Ks. Stanisław Palka

Archiwum parafii

Ks. Stanisław Palka

Proboszcz parafii w Rożnowicach w dekanacie bieckim ks. Stanisław Pałka 24 maja, podczas Sumy dziękował Panu Bogu za dar kapłaństwa. Eucharystii przewodniczył bp Kazimierz Górny

Więcej ...

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania

Adobe Stock

Litania Loretańska to jeden z symboli miesiąca Maja. Jest ona także nazywana „modlitwą szturmową”. Klamrą kończąca litanię są wezwania rozpoczynające się od słowa ,,Królowo”. Czy to nie powinno nam przypominać kim dla nas jest Matka Boża, jaką ważną rolę odgrywa w naszym życiu?

Więcej ...

Łódź: Nagroda Miasta Łodzi dla naszych dziennikarzy!

2024-05-18 07:30

Piotr Drzewiecki

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Kard. Ryś: neutralność religijna polega na wspieraniu...

Kościół

Kard. Ryś: neutralność religijna polega na wspieraniu...

Bp Ważny do księży z diecezji sosnowieckiej: Musimy się...

Kościół

Bp Ważny do księży z diecezji sosnowieckiej: Musimy się...

Czy miłujesz Mnie?

Wiara

Czy miłujesz Mnie?

Ks. prof. Stanisz: Propozycja minister Nowackiej to wstęp...

Kościół

Ks. prof. Stanisz: Propozycja minister Nowackiej to wstęp...

Anioł z Auschwitz

Wiara

Anioł z Auschwitz

10 mało znanych faktów o objawieniach w Fatimie

Wiara

10 mało znanych faktów o objawieniach w Fatimie

Świadectwo Raymonda Nadera: naznaczony przez św. Szarbela

Wiara

Świadectwo Raymonda Nadera: naznaczony przez św. Szarbela

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania

Wiara

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania

Nowenna do św. Andrzeja Boboli

Wiara

Nowenna do św. Andrzeja Boboli