Reklama

Święci i błogosławieni

Ujmował dobrocią

Niedziela Ogólnopolska 42/2022, str. 21-22

archiwum parafii

O tym, jak się mieszkało pod jednym dachem z błogosławionym, i o drodze do świętości bł. ks. Jerzego Popiełuszki opowiada ks. prał. Marcin Wójtowicz.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Łukasz Krzysztofka: Kiedy spotkał Ksiądz po raz pierwszy ks. Jerzego?

Ks. prał. Marcin Wójtowicz: Poznaliśmy się w czasie studiów w Warszawskim Metropolitalnym Seminarium Duchownym. On był o dwa roczniki wyżej. Nasze drogi bliżej zeszły się po święceniach kapłańskich. W 1979 r. ks. Jerzy przestał pełnić posługę w parafii Dzieciątka Jezus na Żoliborzu, by podjąć obowiązki duszpasterskie w kościele akademickim św. Anny w Warszawie, a ja przejąłem po nim obowiązki wikariusza w parafii Dzieciątka Jezus. Kilkakrotnie odwiedzałem go w kościele akademickim. On też przyjeżdżał do swojej dawnej parafii.

Później, w latach 1981-85, był Ksiądz w parafii św. Stanisława Kostki wikariuszem, a ks. Jerzy – rezydentem.

Przez prawie 4 ostatnie lata życia ks. Jerzego mieszkałem z nim przez ścianę i dzieliłem z nim obowiązki duszpasterskie w żoliborskim kościele. Byłem bezpośrednim świadkiem jego życia i posługi. Dzisiaj, po upływie ponad 40 lat, mogę powiedzieć, że miałem zaszczyt mieszkać z błogosławionym męczennikiem w jednym domu, pod jednym dachem.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Jakim duszpasterzem był ks. Jerzy?

Wtedy w jego posłudze duszpasterskiej nie dostrzegałem niczego szczególnego. Był po prostu starszym o 2 lata kolegą. Nasze wzajemne relacje układały się bardzo poprawnie, podobnie zresztą jak między nim a pozostałymi księżmi pracującymi w parafii.

Ksiądz Jerzy z czasem stał się jednak charyzmatyczną postacią. Jak do tego doszło?

W moim przekonaniu, był to proces, który rozpoczął się w 1980 r., w momencie kiedy został poproszony przez ks. Bronisława Piaseckiego, kapelana bł. Prymasa Tysiąclecia, o odprawienie Mszy św. dla pracowników w Hucie Warszawa. Ksiądz Piasecki, gdy poszukiwał księdza do tej nietypowej posługi, przyjechał do kościoła św. Stanisława Kostki. W tym samym czasie wszedł do zakrystii ks. Jerzy, który właśnie skończył posługę w konfesjonale. Ksiądz Piasecki zapytał go, czy nie zechciałby pojechać do Huty Warszawa, a on natychmiast się zgodził. W hucie zatrudnionych było wówczas ok. 10 tys. pracowników. Wybór ks. Jerzego do tej posługi był poniekąd przypadkowy, a w rzeczywistości – opatrznościowy.

Reklama

Co sprawiało, że ludzie tak bardzo lgnęli do ks. Jerzego?

Sądzę, że było tak dlatego, iż ks. Jerzy rzeczy proste, codzienne wykonywał z wielkim zaangażowaniem i poświęceniem. Nie robił nic nadzwyczajnego ani szczególnego, ale wszystko, co czynił, było podyktowane potrzebą jego serca. Z oddaniem angażował się w codzienne problemy bliźniego. Potrafił leczyć złamane i strapione serca, wypełniał zatem przesłanie, które wypisał na prymicyjnym obrazku: „Posyła mnie Bóg, abym głosił Ewangelię i leczył rany złamanych serc”. Przyciągał ludzi swoją pokorą, delikatnością i ciepłym, łagodnym głosem. Wzbudzał zaufanie. Był przyjazny ludziom. Ujmował swoją dobrocią. Dla niego najważniejszy był drugi człowiek.

Kiedy ostatni raz rozmawiał Ksiądz z ks. Jerzym?

W piątek 19 października 1984 r. Po porannej Mszy św. wypiliśmy kawę. Powiedział, że wybiera się do Bydgoszczy na spotkanie ze światem pracy, a w najbliższą niedzielę jest zaproszony na takie samo spotkanie do Stalowej Woli i że tam również chciałby pojechać. Poprosił, abyśmy go zastąpili w parafialnych obowiązkach. Księdza proboszcza Teofila Boguckiego nie było w tym czasie w parafii, przebywał w Szpitalu Bródnowskim na leczeniu. Odpowiedzialność za parafię spoczywała na moich barkach. Odpowiedziałem, że jakoś sobie poradzimy.

A potem był wieczór, kiedy ks. Jerzy miał wrócić do domu, jednak nie wrócił...

W sobotę 20 października po godz. 9 zatelefonował bp Kazimierz Romaniuk i poinformował mnie, że ks. Nowakowski z Torunia przekazał smutną wiadomość: „Wczoraj późnym wieczorem niedaleko Torunia uprowadzono ks. Jerzego”. Wieczorem w Dzienniku Telewizyjnym podano komunikat o jego uprowadzeniu. Wkrótce do kościoła zaczęły ściągać tłumy ludzi. Z ks. Maciejem odprawiliśmy Mszę św. w intencji ocalenia życia ks. Jerzego. Od tej chwili przez kolejnych 13 dni i nocy w kościele modliła się rzesza wiernych z nadzieją, że ks Jerzy szczęśliwie powróci do parafii.

Reklama

30 października wyłowiono ciało ks. Jerzego z Wisły. Co działo się wówczas w parafii?

Wiadomość dotarła do nas wieczorem, gdy kończyła się Msza św. koncelebrowana przez kilkunastu księży. Do ołtarza podszedł jeden z panów ze służby porządkowej i wyszeptał tragiczną wiadomość. Nie wiedzieliśmy, kto z nas przy ołtarzu ma ją przekazać obecnym. W końcu jeden z koncelebransów zaczął mówić łamiącym się głosem: „Kochani bracia i siostry, dziś w wodach zalewu we Włocławku odnaleziono ciało księdza...”.

Jak zareagowali ludzie?

Od razu zrozumieli, że ks. Jerzego zabito, cały kościół wypełnił się rozpaczliwym krzykiem, szlochem i płaczem. My, księża, nie za bardzo wiedzieliśmy, jak się zachować i co mówić. W końcu ks. Antoni Lewek poprosił wiernych, aby powtarzali za nim słowa modlitwy: „Któryś za nas cierpiał rany – Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami”. Ale ludzie nie reagowali. Do dzisiaj słyszę ten płacz i szloch kilkuset osób zgromadzonych w kościele. To było niesamowite przeżycie. Następnie podszedł do mikrofonu ks. Feliks Folejewski, pallotyn, i wypowiedział znamienne słowa: „Ludzie, czy my zdajemy sobie sprawę z tego, co się stało? Przeżywamy historyczne wydarzenie. Mamy męczennika, nowego świętego. Dziękujmy za to Panu Bogu i pomódlmy się, abyśmy dzielnie znieśli tę rozłąkę”. Po kilkunastu minutach ludzie się wyciszyli i zbolałymi głosami wypowiedzieli trudne, choć niezwykle znamienne wtedy słowa Modlitwy Pańskiej: „I odpuść nam nasze winy, jako i my odpuszczamy naszym winowajcom”. Ksiądz Jerzy był już wtedy w domu Ojca.

Ks. prał. Marcin Wójtowicz doktor teologii fundamentalnej, proboszcz parafii Chrystusa Króla na warszawskim Targówku

Podziel się:

Oceń:

2022-10-11 12:05

[ TEMATY ]

Wybrane dla Ciebie

„Solidarność” na Górze Iglicznej

Procesja wiernych z relikwiami na Górę Igliczną

Ryszard Wyszyński

Procesja wiernych z relikwiami na Górę Igliczną

W sanktuarium Matki Bożej Przyczyny Naszej Radości na Górze Iglicznej zainaugurowano obchody rocznicy Sierpnia ’80. Pielgrzymi przybyli z całego Dolnego Śląska.

Więcej ...

Były rugi pruskie, są …rugi warszawskie. Stołeczny Ratusz zakazuje symboli religijnych w urzędach podległych Prezydentowi

2024-05-16 10:55
Andrzej Sosnowski

Red.

Andrzej Sosnowski

MEN prowadzi ofensywę wobec nauczania religii w szkołach, MSWiA, któremu podlegają sprawy wyznaniowe - próbuje ograniczyć środki na Fundusz Kościelny. W sukurs organom władzy centralnej idzie największy polski samorząd. Właśnie Prezydent m.st. Warszawy wydał zarządzenie zakazujące umieszczania krzyży w urzędach.

Więcej ...

Papież: konieczne jest duszpasterstwo świata sportu

2024-05-16 18:49

PAP/Riccardo Antimiani

Na konieczność duszpasterstwa świata sportu oraz edukacji w zakresie prawdziwych wartości sportowego współzawodnictwa zwrócił uwagę papież Franciszek w przesłaniu do uczestników Międzynarodowej Konferencji na temat Sportu i Duchowości „Mettere la vita in gioco” (Stawiając życie na szali), jaka w dniach 16-18 maja odbywa się w Rzymie. Organizuje ją watykańska Dykasterię ds. Kultury i Edukacji wraz z ambasadą Francji przy Stolicy Apostolskiej.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Św. Andrzej Bobola, prezbiter i męczennik

Wiara

Św. Andrzej Bobola, prezbiter i męczennik

Świadectwo: św. Andrzej Bobola przemienia serca

Kościół

Świadectwo: św. Andrzej Bobola przemienia serca

Proroctwo św. Andrzeja Boboli. Czy wypełniły...

Kościół

Proroctwo św. Andrzeja Boboli. Czy wypełniły...

Dopóki żyjemy to wiara i Ewangelia mają być głoszone w...

Wiara

Dopóki żyjemy to wiara i Ewangelia mają być głoszone w...

Anioł z Auschwitz

Wiara

Anioł z Auschwitz

Świadectwo Raymonda Nadera: naznaczony przez św. Szarbela

Wiara

Świadectwo Raymonda Nadera: naznaczony przez św. Szarbela

10 mało znanych faktów o objawieniach w Fatimie

Wiara

10 mało znanych faktów o objawieniach w Fatimie

Nowenna do św. Andrzeja Boboli

Wiara

Nowenna do św. Andrzeja Boboli

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania

Wiara

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania