Reklama

Kultura

Krzysiu, gdzie jesteś?

Materiały prasowe © Universal Pictures

Nie, nie poszukuję Kubusia Puchatka ani jego barwnych przyjaciół. Nie szukam opiekuńczej postaci z prozy Milne’a ani wiecznie młodego Ibisza...

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Szukam Christophera Nolana, jednego z największych reżyserów XXI wieku, który brzydko i niebezpiecznie szybko zaczyna się starzeć twórczo.

Starzy mistrzowie kina, tacy jak Ridley Scott, Martin Scorsese czy Steven Spielberg, zaczęli być wtórni, powtarzalni. Ich filmy coraz mocniej trąciły seniliami i mogły stanowić jedynie cień wobec glorii dawnych dzieł. I wtedy pojawił się on, anglosaski blond-Krzyś, nowy ulubieniec X muzy, który rozpalał wyobraźnię widzów na całym świecie kolejnymi audiowizualnymi perełkami kinematograficznymi; blockbusterami, na które się czekało i które nie zawodziły. Tworzone z precyzją godną szwajcarskiego zegarmistrza ukazywały się regularnie circa co 2 lata: Prestiż, trylogia o Batmanie, Incepcja, Interstellar, Dunkierka. Kino wizjonerskie, choć tak czerpiące z najlepszych analogowych wzorców. I nagle mechanizm się zaciął – zębatki zamarły, na cyferblacie cisza i bezruch, a minutnik i sekundnik wskazują oskarżycielsko: Tenet i Oppenheimer.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Porażka dramaturgiczna, którą był Tenet, wydawała się wypadkiem przy pracy, potknięciem błyskotliwego umysłu, który się przesycił własną pomysłowością. Pierwsze ostrzeżenie. Oppenheimer rozwiewa jednak wątpliwości – mamy kryzys. Drugie ostrzeżenie.

Reklama

Retoryka na bok, konkrety: Nolan stoi w rozkroku, bo jak się okazuje – nie wie, o czym robi film. Przez 3 godziny próbuje wpakować na kliszę filmową i do głów widzów tyle informacji, nazwisk, danych, teorii, reakcji fizycznych i społecznych, zagrożeń, pomówień, knowań i rozczarowań, że wynikiem wielkiego równania emocjonalnej algebry jest... okrągłe zero. Zero zaangażowania widza w historię protagonisty, zero efektu utożsamiania się z ambicjami i lękami kogokolwiek z bohaterów. Zjawisko to nie jest tak ekstremalne jak w Tenecie, gdzie po ekranie biegały humanoidalne istoty mające z nami jedynie wspólną anatomię, ale czytelnik doskonale sobie wyobraża, co mam na myśli. Oppenheimer, jego żona, przyjaciele, inni genialni fizycy i cały przytłaczający tłum twarzy i nazwisk, którymi jesteśmy bombardowani jak odłamkami po eksplozji atomowej – wszyscy są jedynie depozytariuszami tekstów dialogowych i przedłużeniem idei, która Nolana tak pociąga, a której tak bardzo nie umie urodzić w intelektach i sercach odbiorcy. Że człowiek stworzył nową śmierć – broń ponad bronie, która może zgładzić nas wszystkich. Potencjał końca, potencjał nowego początku: pokoju po wsze czasy.

Problem jest tylko taki, że to idea bardzo nieskonkretyzowana. Dla Nolana jest sednem sprawy; dla widza nijak nie. Widz chce przeżyć katharsis z Oppenheimerem, chce go zrozumieć – przekląć lub rozgrzeszyć; wyruszyć w podróż poza czas i przestrzeń, do wspólnoty ludzkich doświadczeń. Krzyś jednak jest coraz bardziej wyzuty z ludzkich uczuć i coraz mniej je rozumie.

Zegarek Krzysia stoi i żadna siła nielinearnej narracji nie ruszy wskazówek, dopóki twórca sam tego nie dokona wskrzeszeniem czucia w sercu. Jeśli porywał nas Interstellar, to dlatego, że w jądrze opowieści nie było bomby czy atomu, ale był ojciec desperacko walczący o córkę i dla córki. Batman przesuwał granice etyki, by chronić obywateli w skorumpowanym mieście. I tak dalej... Oppenheimer skryty za bombą i indagacjami urzędasów nie odkrywa przed nami żadnej treści. Jest atomówką o sile zera ton trotylu. A najbardziej żal w tym wszystkim Hoyte Van Hoytemy (zdjęcia), Ludwiga Göranssona (muzyka) i całego zdolnego zespołu, który tyle pracy wkłada w Nolanowski superprojekt. Szkoda tylko, że reżyser nie dojechał na plan.

Podziel się:

Oceń:

2023-07-31 23:30

[ TEMATY ]

Wybrane dla Ciebie

Zmarł reżyser, aktor, scenarzysta, dyrektor teatrów Andrzej Rozhin

Andrzej Rozhin

Wikipedia/autor: Andrzej Rozhin na licencji Creative Commons

Andrzej Rozhin

Reżyser, aktor i dyrektor teatrów Andrzej Rozhin (ur. 1940) zmarł 17 listopada w Warszawie – poinformowała w piątek jego małżonka Izabela Rozhin. Miał 82 lata.

Więcej ...

Rozważania bp. Andrzeja Przybylskiego: XVII niedziela zwykła

2025-07-25 12:09

BP KEP

Każda niedziela, każda niedzielna Eucharystia niesie ze sobą przygotowany przez Kościół do rozważań fragment Pisma Świętego – odpowiednio dobrane czytania ze Starego i Nowego Testamentu. Teksty czytań na kolejne niedziele w rozmowie z Aleksandrą Mieczyńską rozważa bp Andrzej Przybylski.

Więcej ...

Reformę należy zacząć ją od siebie [Felieton]

2025-07-27 13:00

ks. Łukasz Romańczuk

Proces synodalny trwa, a Stolica Apostolska oczekuje dalszej transformacji Kościoła. Bardzo często słyszy się dziś opinie, że Kościół przeżywa kryzys i że jest potrzebna reforma. Na czym ta reforma ma polegać?

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Nowenna do św. Szarbela

Wiara

Nowenna do św. Szarbela

Siekiera w dłoni księdza - mordercy. Zgorszenie...

Kościół

Siekiera w dłoni księdza - mordercy. Zgorszenie...

Mazowieckie: Zarzut zabójstwa znajomego dla proboszcza z...

Wiadomości

Mazowieckie: Zarzut zabójstwa znajomego dla proboszcza z...

Damy z Bogiem radę (27 VII 2025)

Kościół

Damy z Bogiem radę (27 VII 2025)

Rodzina zmarłego harcerza prosi media o uszanowanie...

Kościół

Rodzina zmarłego harcerza prosi media o uszanowanie...

Komunikat dotyczący aktualnego statusu kanonicznego ks....

Kościół

Komunikat dotyczący aktualnego statusu kanonicznego ks....

Zmiany kapłanów 2025 r.

Kościół

Zmiany kapłanów 2025 r.

Nowenna do św. Krzysztofa

Wiara

Nowenna do św. Krzysztofa

Kielce: Noworodek pozostawiony w Oknie Życia

Kościół

Kielce: Noworodek pozostawiony w Oknie Życia