Każdy, kto uczestniczył w tamtym wydarzeniu, zapewne zapamiętał je jako wyjątkowe. A pojawienie się białego papamobile na placu jasnogórskim wzbudziło wielką radość i entuzjazm. Uśmiechnięty papież przejeżdżał między sektorami i nieustannie błogosławił. Towarzyszył mu abp Wacław Depo.
– Pięćdziesiąt lat temu czekałam z mężem na placu przed szczytem Jasnej Góry na papieża Pawła VI, ale komuniści nie wpuścili go do Polski i na Jasnej Górze stał pusty tron. Dzisiaj doczekałam się, że papież przyjechał na 1050. rocznicę chrztu naszej Ojczyzny – powiedziała Niedzieli, ze łzami w oczach, po Mszy św. z papieżem Franciszkiem jedna z mieszkanek Częstochowy.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Podczas Mszy św. na Jasnej Górze papież upadł, co komentowały ówczesne media. Sam Ojciec Święty wyjaśnił to: „Upadłem w Częstochowie, bo zapatrzyłem się w Matkę Bożą, a o dobroci Polaków wiedziałem od dziecka”. Od samego początku Franciszek chciał spojrzeć w oblicze Matki. „Prego en Madonna mi benedica, peccatore. Franciscus, 28.07.2016” – Proszę, aby Matka Boża mi błogosławiła, grzesznikowi. Franciszek” – taki jest wpis papieża w księdze na Jasnej Górze.
Bóg bliski i konkretny
Reklama
W homilii Ojciec Święty wskazał na pokorę i prostotę Boga: „Objawienie się Boga zawsze ma miejsce w małości. W ten sposób dokonuje się «początek znaków uczynionych przez Jezusa» (J 2, 11) w Kanie Galilejskiej. Nie ma niezwykłego czynu dokonanego przed tłumem ani też wystąpienia, które rozwiązałoby palące kwestie polityczne, jak podporządkowanie narodu panowaniu rzymskiemu. Zachodzi natomiast prosty cud w małej wiosce, rozweselający uroczystość weselną całkowicie anonimowej młodej rodziny. A przecież woda przemieniona w wino na weselu jest wspaniałym znakiem, ponieważ objawia nam oblubieńcze Oblicze Boga (...). Mówi nam, że Pan nie utrzymuje dystansów, ale jest bliski i konkretny, jest między nami i troszczy się o nas, nie decydując za nas i nie zajmując się kwestiami władzy. Woli On bowiem pozwolić się ogarnąć przez to, co jest małe, w przeciwieństwie do człowieka, który dąży do tego, by posiadać wciąż coś większego. Pragnie władzy, wielkości i sławy – pragnienie to jest rzeczą tragicznie ludzką i jest wielką pokusą, która stara się wkraść wszędzie. Dawać siebie innym, eliminując dystanse, pozostając w małości i konkretnie wypełniając codzienność – to subtelnie Boskie”.
Następnie papież Franciszek powiedział: „Bóg zatem nas zbawia, stając się małym, bliskim i konkretnym. (...) Przede wszystkim Bóg czyni się małym. Pan, «cichy i pokornego serca» (Mt 11, 29), woli prostaczków, którym objawione jest królestwo Boże (por. Mt 11, 25); oni są wielcy w Jego oczach i na nich patrzy (por. Iz 66, 2). (...) Dlatego Bóg powołuje ludzi prostych i gotowych, by byli Jego rzecznikami, i im powierza objawienie swojego imienia i tajemnic swego Serca. Pomyślmy o wielu synach i córkach waszego narodu: męczennikach, którzy sprawili, że zajaśniała bezbronna moc Ewangelii; o ludziach prostych, a jednak niezwykłych, którzy potrafili świadczyć o umiłowaniu Boga pośród wielkich prób; o łagodnych, a zdecydowanych głosicielach miłosierdzia, jak św. Jan Paweł II i św. Faustyna. Poprzez te «kanały» swojej miłości Pan sprawił, że owe bezcenne dary dotarły do całego Kościoła i całej ludzkości. Znamienne jest, że obecna rocznica chrztu waszego narodu zbiega się dokładnie z Jubileuszem Miłosierdzia”.
Rola Maryi w dziejach Polski
Reklama
W homilii Ojciec Święty mówił niezwykłe słowa o Maryi: „Odwieczny komunikuje się z ludźmi, spędzając z nimi czas, i to w konkretnych sytuacjach. Także wasza historia, uformowana przez Ewangelię, krzyż i wierność Kościołowi, była świadkiem pozytywnego wpływu autentycznej wiary, przekazywanej z rodziny do rodziny, z ojca na syna, a zwłaszcza przez matki i babcie, którym trzeba bardzo dziękować. Przede wszystkim mogliście namacalnie dotknąć konkretnej i przezornej czułości Matki wszystkich, której przybyłem tutaj oddać cześć jako pielgrzym”.
Dalej papież podkreślił: „Jeżeli istnieje jakakolwiek ludzka chwała, jakaś nasza zasługa w pełni czasu, to jest nią Ona: to Ona jest ową przestrzenią zachowaną w wolności od zła, w której Bóg się odzwierciedlił; to Ona jest schodami, które przemierzył Bóg, aby zejść do nas i stać się bliskim i konkretnym: to Ona jest najjaśniejszym znakiem pełni czasu (...). Tutaj, na Jasnej Górze, podobnie jak w Kanie, Maryja oferuje nam swoją bliskość i pomaga nam odkryć, czego brakuje do pełni życia. Teraz, podobnie jak wówczas, czyni to z macierzyńską troską, swoją obecnością i dobrą radą, ucząc nas unikania arbitralnych decyzji i szemrań w naszych wspólnotach. Jako Matka rodziny chce nas strzec razem”.
Częstochowa na ustach świata
Media światowe komentowały z zainteresowaniem pobyt papieża na Jasnej Górze. ANSA podkreśliła, że podczas Mszy św. sprawowanej jako dziękczynienie w 1050. rocznicę chrztu Polski Ojciec Święty zaapelował do wiernych, aby na wzór Maryi „unikać arbitralnych decyzji i szemrań w naszych wspólnotach”. Agencja SIR zaznaczyła, że papież Franciszek w Częstochowie przypomniał dwóch świętych – Jana Pawła II i s. Faustynę Kowalską. Dużo miejsca pobytowi papieża na Jasnej Górze poświęcił włoski dziennik Avvenire, w którym zwrócono uwagę m.in. na znaczenie modlitwy Franciszka w Kaplicy Cudownego Obraz Matki Bożej.
Z kolei Międzynarodowa Agencja Informacyjna „Zenit” zwróciła uwagę w artykule Federica Cenci na to, że Ojciec Święty w duchowej stolicy Polski wskazał na „pokorę Boga” i przypomniał, że „w męczennikach narodu polskiego zajaśniała bezbronna moc Ewangelii”. W swoim artykule opublikowanym we francuskim La Croix Nicolas Seneze określił pobyt papieża Franciszka jako wydarzenie historyczne, podkreślił, że Ojciec Święty przybył do Częstochowy jako „pokorny pielgrzym” na dziękczynienie za 1050 lat chrztu Polski. Francuskie AFP zauważyło, że na spotkanie z papieżem Franciszkiem do Częstochowy przybyła wielka rzesza wiernych. Hiszpańska Aciprensa podkreśliła natomiast m.in. to, że papież w Częstochowie przypomniał, iż „Bóg zbawia człowieka jako mały, pokorny, bliski i konkretny”.
– Te Deum laudamus, które zabrzmiało na jasnogórskim szczycie, było kontynuacją śpiewu sprzed pięćdziesięciu lat. Ojciec Święty Franciszek miał świadomość, że wchodzi dzisiaj w to dziedzictwo, wspomniane w mowie Księdza Prymasa, a dotyczące pustego tronu, kiedy to Ojciec Święty Paweł VI nie mógł tutaj przybyć na świętowanie Millennium – powiedział wówczas Niedzieli abp Depo.