Wiele razy nie zdążyłem. Zadzwonił kiedyś do mnie student umierający na raka mózgu i prosił, żebym go odwiedził w szpitalu. Mimo, że było południe powiedziałem sobie, że pójdę do niego jutro. Następnego dnia umarł. Nie wiem, o co mu chodziło, ale wiem, że nie zdążyłem. Miałem kiedyś naprawdę ciężki dzień. Sporo ważnych, urzędowych spraw do załatwienia i jak na złość przyszła młoda dziewczyna.
Przyznała, że jest w ciąży i podjęła decyzję, że zabije swoje nienarodzone dziecko. Poświęciłem jej pięć minut. Zdążyłem tylko powiedzieć, że nie może tego zrobić. Boję się, że goniąc za ważnymi sprawami nie zdążyłem uratować człowieka. Byłem też świadkiem wypadku. Obok zmiażdżonego samochodu leżał nieprzytomny człowiek. Razem z innymi zorganizowaliśmy pomoc. Przyjechało pogotowie i zabrali rannego do szpitala. Wsiadłem do samochodu i nagle mnie oświeciło: „Przecież jesteś księdzem! Czy udzieliłeś temu człowiekowi rozgrzeszenia?
A jeśli umrze bez przebaczenia, może się nie dostać do nieba!” Wiedziałem, że znów nie zdążyłem. Bóg ciągle jednak daje mi szansę, ale nie wiem, która jest tą ostatnią. Jak się nie nawrócicie - zginiecie! A jak nie zdążę się nawrócić? Bóg jest wiecznie cierpliwy, tylko ja nie jestem wieczny. Może się okazać, że choć cierpliwość Boga się nie skończyła to życie mi się skończyło. Jakoś muszę żyć z tym bagażem moich spóźnień. Mam tylko nadzieję, że zdążę przejść przez bramę Miłosierdzia. Ona też jest ciągle dla mnie otwarta, tylko ja wciąż za mało jestem otwarty dla Boga.
Zapowiedziany na 8 grudnia br. dziesiąty już konsystorz (w ciągu 11 lat pontyfikatu), na którym Franciszek mianuje 21 nowych kardynałów, jest okazją do przypomnienia dziejów i miejsca tej godności w hierarchicznej strukturze Kościoła katolickiego. Od razu dodajmy, że po tej decyzji papieskiej Kolegium Kardynalskie liczyć będzie 256 członków, a więc będzie najliczniejsze w historii Kościoła. 8 grudnia, gdy papież wręczy im oznaki godności kardynalskiej, będzie 141 uprawnionych do udziału w konklawe, gdyby do niego doszło obecnie, gdyż 10 października 80 lat skończy kard. Baltazar Porras Cardozo z Wenezueli. To również będzie najwyższa liczba w dziejach Kościoła, znacznie przekraczająca ustanowioną jeszcze przez Pawła VI górną granicę 120 elektorów.