Polska reprezentacja piłkarzy ręcznych pokonała Chile 35:27 i pojedzie w sierpniu na igrzyska olimpijskie do Rio de Janeiro.
Walka naszych orłów o start w olimpiadzie nieoczekiwanie zamiast trzech, trwała tylko dwa dni. Wszystko dzięki temu, że dwie drużyny wygrały po dwa pierwsze mecze. Tunezja i Polska w piątek i sobotę pokonały Chile i Macedonię, zapewniając sobie czteropunktową przewagę nad pokonanymi.
Polacy przystąpili do sobotniego meczu z Chilijczykami wiedząc, że zwycięstwo da im upragniony awans. W bramce zamiast Sławomira Szmala zobaczyliśmy Marcina Wicharego, a na środku rozegrania mecz zaczął Łukasz Gierak, który zastąpił w składzie Przemysława Krajewskiego. To jednak nie był koniec niespodziewanych decyzji w ustawieniu zespołu Talanta Dujszebajewa, który do gry na prawym skrzydle desygnował rozgrywającego Andrzeja Rojewskiego. W obronie tym razem Mateusz Kus zaczął jako rezerwowy, bo do grającego na kole Kamila Syprzaka dołączał Piotr Chrapkowski.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Niesamowitymi atakami na bramkę i skutecznością wyróżniał się Michał Szyba, aktywny był także Rojewski, który schodził do środka i szukał współpracy z kołowym.
Mecz nie był zbyt ładny ani emocjonujący. Polacy cały czas wysoko prowadzili, a oba zespoły niezbyt wielką uwagę przykładały do obrony. Wchodzący za bramkarza Michał Daszek w ogóle nie był pilnowany przez chilijskich obrońców, co nasi piłkarze ręczni często wykorzystywali. Nieźle w ataku radził sobie także Gierak. 28-latek z Pogoni Szczecin zrobił swoją grą bardzo dobre wrażenie. Wygrywając 35:27 Polacy pobili swój rekord wysokości zwycięstwa w olimpijskich kwalifikacjach. Dotychczas najlepszym wynikiem było 34:28 z Islandią w 2008 roku we Wrocławiu. Naszym piłkarzom ręcznym gratulujemy awansu i życzymy złota na olimpiadzie.