Zdaniem ks. Lintu, „ci, którzy uprowadzili ks. Waltera wydają się być grupą mafijną, a nie komórką dżihadystów”. Ale - zaznaczył - na razie nie wiadomo o nich nic pewnego. - Przy okazji wizyty papieża Franciszka chcieli zastraszyć wszystkich chrześcijan. To dlatego tak wielu chrześcijan nie pojechało w tych dniach do papieża - uważa duchowny.
Dodał, że miejsce porwania ks. Rosario to okolica, w której chrześcijanie żyją razem z muzułmanami i hinduistami. Są tam jednak także fundamentaliści, którzy rok temu zabili księgowego-chrześcijanina.
Pomóż w rozwoju naszego portalu