11 listopada obchodzimy najważniejszą państwową uroczystość: Narodowe Święto Niepodległości. Przed II wojną światową było ono obchodzone tylko dwa razy – w 1937 i 38 r. Miało ono również bogatą oprawę liturgiczną. Wznowiono jego obchody dopiero w 1989 r. Dzień ten w Kościele katolickim dedykowany jest w liturgii świętemu, którego można nazwać patronem ludzi wolnych. Św. Marcin z Tours, bo o nim mowa, przyczynił się w IV stuleciu do tego, by o chrześcijanach mówić jako o ludziach w pełni wolnych. Jako rzymski żołnierz sprzeciwił się bowiem zabijaniu. Nie chciał walczyć. Był uzbrojony tylko w krucyfiks. Ponadto zasłynął jako człowiek, który na co dzień realizował przykazanie miłości Boga i bliźniego. Do rangi symbolu urosło wydarzenie, kiedy jeszcze jako rzymski legionista podzielił się swoim płaszczem z człowiekiem nieposiadającym ubrania. Innymi słowy, gestem tym odpowiedział na Chrystusowe wezwanie, żeby nagich przyodziać. Św. Marcin jest też przykładem człowieka będącego wiernym swoim przekonaniom religijnym. Owa głęboka wiara, wraz z chrześcijańską pokorą, sprawiły, że wybrano go nawet biskupem. W tym szczególnym dniu, również przez wstawiennictwo św. Marcina z Tours, polecajmy w naszych modlitwach tych wszystkich, dzięki którym możemy dziś cieszyć się wolnością (mam na myśli zarówno tę wolność w wymiarze politycznym, jak i duchowym). 91. rocznica odzyskania niepodległości przez Polskę nie może przejść bez echa w naszych umysłach i sercach.
Pomóż w rozwoju naszego portalu